środa, 27 lutego 2013

Co z wolnością, grudzień 2011


Co z wolnością słowa i ... śpiewu?

W Polsce A.D. 2011 artyści mogą wszędzie śpiewać o wszystkim. Tyle tylko, że nie wszyscy artyści. Dopóki jest to Nergal w sutannie, bądź Coma z czerwonym kapturkiem, którego wilk zaciągnął w jagody w celach erotycznych – może być. Nikomu to nie przeszkadza, jest to podobno „artystyczny sposób wyrażania , którego grzechem jest ograniczać czyt. cenzurować”. Mogą tego chcieć tylko faszole, naziole, kibole i pis-ole.
A teraz przykład, pokazujący że ten nowy wspaniały tolerancyjny świat – wcale nie jest taki krystaliczny.
Mój przyjaciel, jako kierownik biura prasowego, jednej z organizacji skupiającej młodzież (katolickiej organizacji) – wymyślił, że wraz ze swoim chórem zorgaznizują flash-moba przed Świętami Bożego Narodzenia. Podpatrując amerykańskie grupki śpiewaków, którzy wykonywali m.in. Halleluyah w rytmie gospel w największych centrach handlowych NY i innych wielkich (zróżnicowanych religijnie miast) ciesząc się ogromną przychylnością klientów – na miejsce takiego eventu wybrać galerię Złote Tarasy w Warszawie.
Początkowo, osoba odpowiedzialna za wydawanie zgód na takie właśnie inicjatywy, wyraziła chęć współpracy i poprosiła o przesłanie repertuaru.
Grupa chciała zaśpiewać Przybieżeli do Betlejem – wykonanie gospelowe, więc żywe i wesołe.
Jak można się domyśleć z tytułu tegoż artykułu – „Złote” nie zgodziły się na flash-moba. Powodem była właśnie kolęda. Pracownik galerii stwierdził, że jest ona zbyt religijna i zbyt katolicka. Ktoś powie „nic dziwnego – przecież to właśnie celebrują Święta”. Co więcej. Pracownica, stwierdziła, że skoro ich klientelę stanowią ludzie wyznający najróżniejsze religie czy filozofie, to nie mogą oni skazywać klientów na wysłuchiwanie kolęd katolickich – nawet jeżeli miałoby to trwać 5 minut.
Czy w takim razie, w Złotych Tarasach nie mówi się nic o żadnych Świętach, skoro wszystkie religie... bla bla bla . Figa z makiem. Otóż, od października można w najróżniejszych sklepach i centrach handlowych podziwiać ozdoby, wystawy, produkty świąteczne. W „Złotych” – również. Ale idąc za tokiem myślenia ZT – odcinają się one od jakiejkolwiek religii. Są więc tylko elementem marketingu. Pytam więc – do czego nawiązują :
-choinki ozdobione świeczkami i ozdobami
-ŚWIĘTE Mikołaje
-napisy „Boże Narodzenie” (z różnymi dopiskami reklamowymi)
i wyświechtane na wszystkie strony – słowo „Święta”???

Czy te wszystkie symptomy faworyzowania Kościoła i święta katolickiego, nie godzą w klientów niewierzących, Żydów, Muzułmanów etc etc ?
Widać – jakoś nie. Nie słyszałam nigdy oburzonych głosów sprzeciwu. Sądzę natomiast, że nawet gdyby takie docierały do Złotych Tarasów – mieli by je w najgłębszym poważaniu.

Machina napędowa jaką stały się Święta – została już tak zapętlona w hipokryzji, że nikt nie jest w stanie się w niej połapać. Z jednej strony, przygotowuje się ona na celebrację chrześcijańskiego – i to bardzo mocno katolickiego, niewystępującego w innych religiach Święta, z drugiej strony – udowadniając, że tego nie robi.

Utarło się, że od listopada, czy jak kto woli – od Haloween, cały marketing przestawia się na inne święto - święto choinki, śniegu, prezentów. Tu nie ma kolęd – jest „Last Christmas” (choć pewnie wkrótce i to ostatnie słowo, będzie trzeba wykreślić), nie ma stajenki – są za to panienki – w kusych czerwonych majteczkach z białymi brzegami, na kształt czapki Mikołaja. Nie ma nawet mowy o prawdziwym świętym Mikołaju, biskupie – jest za to plastikowy dziadek, którego jedynym atrybutem jest wór prezentów (a te kupuje się i sprzedaje za PIENIĄDZE).
W efekcie epoki konsumpcjonizmu, 24 Grudnia obchodzi się święto PIENIĄDZA, upolowanego na klientach. Większy, lepszy, droższy prezent.

Gdzie jest w tym wszystkim tytułowe Boże Narodzenie? To pytanie zostawiam do wewnętrznej dyskusji każdemu, kto zapomniał co jest istotą Świąt. Może warto sięgnąć, w wolny grudniowy wieczór , po Opowieść Wigilijną? O pardon – nie powinnam była użyć słowa Wigilia, bo przecież obraża inne religie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wszelkie komentarze zawierające język wulgarny nie będą publikowane.