Rzecz dotyczy sovoir vivre, ale nie tylko. Na facebooku
można zauważyć modę na składanie jednowyrazowych życzeń urodzinowych. O ile moda na składanie tu życzeń trwa odkąd powstał ten portal społecznościowy (w prawym rogu ekranu
wyświetla się informacja o urodzinach naszych facebookowych znajomych), o
tyle w tej chwili mamy modę na te konkretne zwroty.
Użytkownicy, posiadający przeciętnie 300-600 znajomych, prawdopodobnie codziennie otrzymują informację o czyichś urodzinach.Z tego też względu przejmują popularne zwroty zamieszczane na tablicach znajomych. Tu się nie elaboruje, nie życzy „wszystkiego dobrego, zdrowia i pomyślności”, nie mówiąc już o tym, żeby się wysilić na krztynę kreatywności. Współczesne życzenia urodzinowe, zostały , jak wszystko w tej epoce, uśrednione, skrócone i podawane są w uniwersalnej pigułce. Przyczyn popularności zwrotów „sto lat”, „stówka” i „najlepszego” jest kilka. Doskonale pokazują one procesy jakie zaszły na przełomie ostatnich 5 lat – w okresie w którym FB zyskał miliony wiernych.
Użytkownicy, posiadający przeciętnie 300-600 znajomych, prawdopodobnie codziennie otrzymują informację o czyichś urodzinach.Z tego też względu przejmują popularne zwroty zamieszczane na tablicach znajomych. Tu się nie elaboruje, nie życzy „wszystkiego dobrego, zdrowia i pomyślności”, nie mówiąc już o tym, żeby się wysilić na krztynę kreatywności. Współczesne życzenia urodzinowe, zostały , jak wszystko w tej epoce, uśrednione, skrócone i podawane są w uniwersalnej pigułce. Przyczyn popularności zwrotów „sto lat”, „stówka” i „najlepszego” jest kilka. Doskonale pokazują one procesy jakie zaszły na przełomie ostatnich 5 lat – w okresie w którym FB zyskał miliony wiernych.
1) Ilość znajomych, która przekracza 100, oznacza
że tak naprawdę nie znamy większości ludzi z facebooka. Nie jesteśmy więc w
stanie życzyć im niczego konkretnego, ponieważ nie znamy ich potrzeb ani nawet
aktualnej sytuacji. Kłóci się ten argument z faktem, że większość użytkowników
FB udostępnia o sobie masę informacji. Jednak dochodzimy tutaj do drugiego
argumentu, który wyjaśnia tę rozbieżność:
2) Ludzie nie chcą wiedzieć więcej o osobie, którą znają
pobieżnie, ponieważ nie zamierzają poświęcać czasu na jej poznawanie –ani w
realu, ani na FB. Czas wolą poświęcić na używanie scroll’a na innych portalach
i setki innych spraw zabijających czas. Człowiek tak naprawdę niewiele dla nas
znaczy –jest wart sekundy poświęconej na „sto lat” czy „stówkę”.
3) Ludziom nie chce się wysilać. Najmniejsza linia
oporu popularna od wieków, aktualnie stała się czymś normalnym. Po co mam
myśleć i się wysilać, skoro napisanie jednego słowa załatwi sprawę i odhaczy
mój udział w życiu danej osoby.
4) Tak naprawdę życzenia składane na FB, nic dla
nikogo nie znaczą. Wiedzą o tym zarówno składający jak i jubilaci. Wolą jednak
trwać w złudzeniu, że „pamiętamy o tobie”. Użytkownicy FB tworzą własny świat
iluzjonistycznych znajomości. Często ilość znajomych świadczy o naszym
prestiżu, otwartości czy kontaktach. Żeby stworzyć wrażenie, że nie są to tylko
puste literki nazwiska i zdjęcie, ale prawdziwa znajomość, czy związek – ludzie
wstawiają post swoim „znajomym”, bezwiednie, po prostu zaznaczając w ten sposób
swoje istnienie.
5)
Wstawiając tak modny zwrot jak „stówka”
użytkownicy są „cool”. Nie wydają się staromodni, przywiązani do tradycji czy
nazbyt sentymentalni. Idą z postępem,
pokazują kompaktowość i nowoczesność. Zadzwonienie czy odwiedzenie osoby nam
znajomej, jest staromodne.
6) Ostatni argument jest właściwie podsumowaniem
pozostałych. Zatytułuję go „tak wypada”. Użytkownik wchodzi na portal, z prawej
strony widzi informację o urodzinach i myśli sobie „no dobrze, nasi wspólni
znajomi coś tam napisali, to mnie też wypada”. A przy tym, użytkownicy liczą na
to, że rzeczona osoba im się odwdzięczy i również okrasi ich wall-a tego typu
komentarzem, kiedy nadejdzie czas. A zgodnie z punktem 1 – ilość komentarzy w
dniu urodzin określa popularność danej osoby, nadmuchuje ego. Wiemy, że tylko
1-2 % tych życzeń jest szczere, ale wolimy udawać (nb pkt 4) że jest inaczej,
wszyscy nas lubią i życzą jak najlepiej.
Konkludując, chciałam tym wpisem zaznaczyć
jedynie, że wg mnie „sto lat, stówka i najlepszego” sprawia, że ludzie wydają
się trywialni. Pokazuje, że tak naprawdę nic dla nich nie znaczy jubilat i
zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby oszczędzili sobie zachodu wstawiania takiego
komentarza. Szczerych i serdecznych życzeń od ludzi, którzy są w stanie
poświęcić nam więcej niż 30sekund nie przebije nawet sto „stówek”, więc po co
udawać?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wszelkie komentarze zawierające język wulgarny nie będą publikowane.